Seks w codziennym życiu
Seks to wciąż temat tabu. Mimo panującego kultu ciała, urody, erotyzmu i dostępności seksu w prawie każdej możliwej postaci. W otaczającej nas rzeczywistości jest bardzo wiele seksu ale w sypialniach par, szczególnie z dłuższym stażem już niekoniecznie.
Istnieje wiele mitów o seksualności kobiety, mężczyzny oraz pary. Na nasze poglądy, przekonania, preferencje seksualne ma wpływ bardzo wiele czynników. Ściśle są one związane z naszym rozwojem oraz rodziną. Rzadko się zdarza, aby rodzice rozmawiali ze swoimi dziećmi o seksie, traktujemy dzieci jakby były aseksualne, jakby ten temat nie istniał lub dotyczył wszystkich tylko nie nas i naszych dzieci. Nie powinno więc dziwić, że w dorosłości wstydzimy się mówić o swoich potrzebach, fantazjach lub rozmawiać z partnerem(ką). Żyjemy w pułapkach mitów, nierealistycznych wyobrażeń dotyczących seksu. Każdy człowiek ma potrzeby seksualne, jest to bardzo silny instynkt wpływając na naszą osobowość w zależności od tego jak go realizujemy lub nie. Różnimy się jednak zasadniczo ze względu na płeć co do jego doświadczania.
Problemy w relacjach, życiu rodzinnym i zawodowym spychają potrzeby seksualne na dalszy plan.
Zamiast korzystać z dobroczynnych zasobów, płynących z seksu zarówno dla jednostki jak i dla pary, zamykamy się w pułapce frustracji, złości, rozczarowania. Seks, więc jednocześnie niesie przyjemność, rozkosz ale i wstyd, nieufność, lęk, upokorzenie.
Kobiecy oraz męski sposób manifestowania i przeżywania seksualnych bodźców i reakcji jest zupełnie inny. Nie należy mierzyć partnera(ki) swoją miarą, bo to jakby porównywać kota z kozą. Nie tylko ze względu na różnice w doświadczenia ale przede wszystkim na różnice w biologii, budowie i funkcji narządów genitalnych ale również mózgu i całego układu nerwowego.
Męska seksualność
Męski cykl reakcji seksualnych składa się z 5 faz:
- pożądanie spontaniczne,
- podniecenie,
- stymulacja (penetracja),
- orgazm,
- odprężenie.
- Pożądanie spontaniczne
Pożądanie jest stanem umysłu, wyobraźni, pragnieniem. Wystarczy widok pięknej kobiety, zdjęcia, filmu a nawet myśl. Pożądanie pojawia się i jest na tyle silne, że powoduje dalszy ciąg zachowań prowadzących do zbliżenia. Pożądanie daje energię i pobudza do konkretnych działań. Jest spontaniczne – więc po prostu jest. Pojawia się samo, nic nie trzeba robić aby je przywołać. To przejaw siły, wyobraźni, sprawności. - Podniecenie
Fizjologiczny objaw, nie da się go ukryć – pokazuje kobiecie, że mężczyzna „ma na nią ochotę”, jest dla niego atrakcyjna, będzie dążyć do zbliżenia. Członek powiększa się, wznosi – jest to widoczne i wyczuwalne. - Stymulacja (penetracja)
Przejście do działania – gra wstępna, stosunek, pieszczoty, petting, stosunek oralny, analny – kolejność może być dowolna, tempo różne, powtarzalne lub nie. Wariantów jest wiele. Wszystkie mogą prowadzić do orgazmu. - Orgazm (ejakulacja inaczej wytrysk)
Zazwyczaj u mężczyzn orgazm i ejakulacja są równoczesne i tożsame. Ale nie w 100 procentach, zdarzają się orgazmy bez wytrysku oraz wytrysk bez orgazmu. Aby doświadczać orgazmu bez ejakulacji, lub wielokrotnych orgazmów mężczyzna musi poznać własne reakcje, potrenować, nauczyć się. Wiedzę na ten temat można zaczerpnąć ze wschodnich ideologii, taoizmu.
Brak orgazmu przy ejakulacji może wskazywać na zaburzenia – depresyjne, niskie poczucie własnej wartości, trudności w relacji. W takim przypadku należy zgłosić się do specjalisty. - Odprężenie
Ten moment – gdy on obraca się i zasypia.
Dla mężczyzny wytrysk jest bardzo dużym wydatkiem energetycznym. Odczuwa on senność i zmęczenie, które jest autentyczne i wynika z odbytego aktu. Kobiety, często czują się wtedy odrzucone i przedmiotowo potraktowane. Niesłusznie. Taka jaka fizjologia ejakulacji u mężczyzny.
Większość osób sądzi, że to uniwersalny sposób przeżywania seksu i najlepiej jeśli odbywa się to podobnie u obu partnerów. Czyli – jak na filmach – oni patrzą na siebie, oboje odczuwają pożądanie, podniecenie, dziko lub namiętnie współżyją, osiągają równocześnie orgazm i szczęśliwi zasypiają.
To mit. Taka sytuacja czasem występuje w początkowej fazie relacji, gdy hormony szaleją.
Gdy jednak partnerzy zostają ze sobą po ustąpieniu pierwszej fazy miłości, seksualność zmienia się drastycznie.
W tej zmianie nie ma nic nienaturalnego czy niepokojącego. Poza zmianami hormonalnymi u partnerów, pojawia się efekt habituacji – czyli „przyzwyczajania się” do często powtarzających się bodźców. Gdy się poznajemy, seks jest fascynującą przygodą, tajemnicą, mamy potrzebę odkrywania, poznawania, zdobywania. Po pewnym czasie jesteśmy odkryci, poznani, zdobyci. Więc nie ma co liczyć na powrót kiedykolwiek, tego co było na początku.
W naszej polskiej obyczajowości obowiązuje męski model seksualności oraz podwójne standardy.
Podwójne standardy oznaczają, że co dozwolone dla mężczyzn w seksie – kobietom już nie przystoi. Na mężczyznę, z dużym libido, mającego wiele partnerek, znającego różne pozycje i techniki, patrzymy z szacunkiem należnym samcowi alfa. Co myślimy o kobiecie zachowującej się w taki sposób?
Kobieca seksualność
Wśród kobiet panuje bardzo powszechny pogląd, że ich seksualizm jest mało ważny w porównaniu z innymi życiowymi priorytetami: dom, dzieci, praca zawodowa, mąż. W wielu dziedzinach kobiety nie zwracają uwagi na swoje osobiste dobro, a cóż dopiero myśleć o satysfakcji seksualnej. A jednak tak jak inne sfery życia mają wpływ na nasz seksualizm tak i seksualizm wpływa na inne obszary w zależności od jago jakość – pozytywnie lub negatywnie.
Aby móc czerpać przyjemność ze swojej seksualność, trzeba ją najpierw zrozumieć.
Wyżej przedstawiony cykl seksualności odnosi się tylko do mężczyzn. U kobiet wygląda to zupełnie inaczej. Może pojawiać się pożądanie spontaniczne, prowadzące do podniecenia, stymulacji, orgazmu i odprężenia – podobnie jak u mężczyzn. Ale u kobiet cykl trwa dalej, po orgazmie następuje przeżycie bliskości emocjonalnej z partnerem. Może ono prowadzić do stanu bez wyciszenia potrzeb seksualnych a może wzbudzić kolejną falę pożądania, podniecenia, stymulacji i orgazmu. Kobieta może przechodzić te fazy wielokrotnie. Kobieta może doświadczać orgazmów wielokrotnie. Aby przeżywać wielokrotne orgazmy, po osiągnięciu jednego należy zrobić krótką przerwę, bo dalsza stymulacja może być bolesna, nieprzyjemna. Przerwa powinna trwać nie dłużej niż 30 sekund, potem ciało może wejść w fazę, w której kolejne orgazmy będą mało prawdopodobne.
Stan wyciszenia może u kobiety prowadzić do seksu także przez motywacje poza seksualną.
Motywacją poza seksualną może być potrzeba poczucia bliskości, poprawienie samooceny i poczucia własnej wartość, wzmocnienie własnej kobiecości, poczucia wpływu, władzy, kontroli, złagodzenie napięcia w relacji, zadowolenie partnera, odwrócenie uwagi od problemów, samotność, pustka, radość, przyjemność, nuda, romantyczna atmosfera, odpowiedź na podniecenie partnera. Powodów może być wiele, najistotniejszą kwestią jest, iż kobieta nie musi odczuwać pożądania do partnera ani odczuwać podniecania aby podjąć zachowania seksualne. Pożądanie u kobiety może się pojawić podczas pieszczot, pettingu, stosunku – ale nie jest konieczne (jak u mężczyzn). Oczywiście jeśli chodzi o przeżycie przyjemności to jest ona ściśle związana z podnieceniem. Nawet jeśli kobieta podejmuje zachowanie wynikające spoza seksualnej motywacji i nie odczuwa pożądania spontanicznego, można je wzbudzić. Kobieta może w dowolnym momencie „włączyć” i „wyłączyć” pożądanie co powoduje pojawienie się podniecenia. Wpływ na to ma bardzo wiele czynników: jej świadoma motywacja, obraz partnera, jego atrakcyjność, obraz jej samej i poczucie atrakcyjności, jakość relacji, przekonania i myśli o seksie, nastrój, co działo się wcześniej i co będzie potem, fantazje, bodźce seksualne, stymulacja. Właściwe pobudzenie przez właściwe pieszczoty także może prowadzić do podniecenia, pożądania wzbudzić motywację seksualną, doprowadzić do orgazmu lub nie. Dla kobiety satysfakcja seksualna nie jest jednoznacznie związana z orgazmem. Nie zawsze podejmuje ona zachowania seksualne z myślą o orgazmie. Równie ważne jest doświadczenie bliskość z partnerem, czucie się pożądaną, adorowaną. Wszystko co się dzieje w relacji między partnerami albo w życiu kobiety może ją pobudzać lub wyciszać seksualnie.
Pogodzić wodę z ogniem
Skoro kobieca i męska seksualność tak się od siebie różnią, co zrobić aby oboje partnerów było zadowolonych? Jak dopasować inne style i sposoby obu płci w dążeniu do przyjemności, bliskość i rozładowania napięcia seksualnego?
Jest to możliwe dzięki świadomości istnienia różnic, szanowaniu ich i rozumieniu konsekwencji.
Gdy partner odczuwa spontaniczne pożądanie i zakłada, że partnerka powinna również je odczuwać, już powstaje problem! Podniecony partner daje znać lub próbuje się zbliżyć – co jest naturalne w stanie pożądania. Partnerka nie odwzajemnia tego stanu, odbiera zachowanie partnera jako napastliwe, bezuczuciowe, czuje się przedmiotowo traktowana. Odsuwa się, odmawia, czuje urazę, gdyż partner nie liczy się z jej uczuciami, zdaniem, nastrojem. Partner także czuje się odrzucony, sfrustrowany, może sądzić, że partnerka się mści, każe go, nie zależy jej na nim ani na relacji. Oboje nieświadomi co właściwe zaszło między nimi, zamykają się w swoich uczuciach, oskarżając drugą stronę o brak zainteresowania, kierowanie się własnym interesem i egoizmem.
Gdyby mężczyzna, wiedział, że u kobiety nie występuje pożądanie spontaniczne w odpowiedzi na impuls, mógłby wzbudzić pożądanie reaktywne – znając partnerkę – wiedząc co na nią działa. Mógłby również, jeśli ona nie wyraża chęci na seks, w bliskim kontakcie zaspokoić swoją potrzebę, rozładować napięcie bez konieczność współżycia. Nie zawsze oboje partnerów musi odczuwać taki sam rodzaj potrzeby intymności. Ktoś może chcieć się przytulić, poczuć ciepło i bliskość a druga osoba może mieć ochotę na orgazm. Jeśli w związku jest zaufanie i otwartość – obie osoby będą zadowolone. Nikt nie będzie czuł się wykorzystany ani sfrustrowany.
Kobiety – częściej niż mężczyźni (również z kulturowych względów oraz istniejących podwójnych standardów) odpychają od siebie potrzebę seksualną, wypierają ją, często do wieku 30-40 lat nie są rozbudzone seksualnie, wstydzą się swoich potrzeb i pragnień. Gdy kobieta nie jest rozbudzona seksualnie, lub odpycha swoje potrzeby w tym zakresie, nawet bardzo delikatny, taktowny i nastawiony na partnerkę mężczyzna – nie jest wstanie wzbudzić w niej pożądania. Może to zrobić tylko ona sama. Seksualności trzeba się nauczyć. Jest to proces, wynik poznania i zrozumienia reakcji swojego ciała i umysłu. Często nie obejdzie się bez pomocy specjalisty, psychologa, seksuologa. Zazwyczaj nie ma innej osoby, z którą taka kobieta mogłaby swobodnie i mądrze porozmawiać. Chcąc poznać i rozwinąć swoją seksualność na początku można się wesprzeć literaturą. W księgarniach jest sporo tytułów, z których można się wiele nauczyć o kobiecym ciele, sposobach budzenia w sobie erotyki. Istnieje literatura typowo erotyczna, wpływająca na wyobraźnie, rozbudzająca fantazję. Można a nawet należy z tego bogactwa korzystać. Seksualność kobieca w panującej, „męskiej” kulturze, nie może się w swobodny sposób rozwijać, jest tłumiona, zabraniania, grzeszna. Kobieta uczy się odcinać od swojej wewnętrznej natury erotycznej. To co zostało kobietom zakazane, odebrane w okresie dzieciństwa, dorastania – same muszą w sobie odkryć w świadomy, zaplanowany sposób. Nie jest to wada, ani wina kobiety. Świadomość bogactwa własnej seksualności może otworzyć nowe, bardzo atrakcyjne perspektywy w życiu oraz związku każdej kobiety.
W relacji, aby seks nie stał się problemem, partnerka mając świadomość natury męskiej seksualności, nie będzie odbierać jego niepożądanych, uwłaczających jej „zalotów”. Rozumiejąc mechanizm rządzący partnerem, jego spontaniczne pożądanie przyjmie jako dowód własnej atrakcyjności. Jeśli akurat nie odwzajemnia podniecenia, realizację tej potrzeby można rozważyć w inny sposób. Rozbieżność potrzeb nie musi powodować negatywnych napięć i konfliktów.
Aby pogodzić wodę z ogniem konieczna jest wiedza, świadomość i praca nad sobą oraz związkiem ze strony obu partnerów.